Nie wiem, tak naprawdę, czy jest to przepis rzeczywiście pochodzący z Kuby. Wiele rzeczy jednak w nim się zgadza, jest ryż, fasola, banany, więc dlaczego nie? Przepis ten znalazłam kiedyś w jakimś szwedzkim czasopiśmie, i z tego co pamiętam, autorka artykułu twierdziła, że jest on autentyczny. Polecała go szczególnie jako danie, które przypadnie do gustu wszystkim członkom rodziny, szczególnie tym młodszym. Tak też się stało i w przypadku naszej rodziny. Zarówno młodszy M. jak i starszy M. polubili je bardzo i teraz co jakiś czas przychodzą z prośbą o kurczaka po kubańsku.
Składniki na 3 osoby:
- 1 filet z kurczaka (duży)
- ok. 150 g ryżu
- 1 opakowanie (puszka) fasoli kidney
- 100 g orzechów cashew
- 100 g rodzynek
- sól & pieprz
- kilka bananów
- jakiś chutney (u mnie ulubiony hot mango)
- 3 jajka
Ugotować ryż zgodnie z zaleceniami producenta. W tym czasie podsmażyć na patelni, na oliwie lub maśle, pokrojonego w kawałki kurczaka. Dodać fasolę, orzechy i rodzynki oraz ugotowany ryż. Podgrzać wszystko chwilę, tak żeby wszystkie składniki były ciepłe oraz doprawić solą i pieprzem. Podawać z pokrojonymi bananami, chutneyem i sadzonym jajkiem. Danie to ma jescze jedną podstawową zaletę, oprócz tego, że jest naprawdę smaczne. Jest proste i szybkie w przygotowaniu. Dzieci może będą wydłubywać fasolkę, lub poproszą o keczup zamiast chutneya, no ale trudno.
3 komentarze:
Wygląda mi na obiad na słodko...na bardzo smaczny obiad na słodko :P
cashew to nerkowce :)
pzdr
Ala
Bardzo apetycznie wygląda;))
Prześlij komentarz