piątek, 11 czerwca 2010

Chakula znaczy jedzenie w swahili - dziś bobotie

Bobotie to potrawa tzw. kuchni domowej w Południowej Afryce. Jak to z takimi potrawami bywa,  jest tyle ich wariacji,  ile gospodyń domowych. Bobotie jest daniem z długą tradycją,  a przywedrowało do Południowej Afryki z holenderskich kolonii w Indonezji. Do prowincji Kapp dotarło w latach 1600-tnych, ale teraz można je spotkać w wielu innych krajach Afryki jak: Kenia, Botswana, Nigeria i Zimbabwe. Przepis, który wykorzystałam pochodzi od kucharza, chyba jedynej afrykańskiej restauracji w Sztokholmie, o nazwie Chakula.


Mamy do niej niedaleko, i tam święciliśmy czyjeś urodziny,  jakiś czas temu. Stoliki trzeba rezerwować.
W lecie jest bardzo przyjemnie posiedzieć w ogródku, na ulicy. Zawsze są do dyspozycji ciepłe pledy - bo to w końcu północ Europy - i  korzystaliśmy z nich kilkakrotnie (mają w dodatku bardzo ładne kolory).
Ja zamówiłam właśnie bobotie,  i bardzo byłam z wyboru zadowolona. Jedliśmy tam jeszcze kilka razy i za każdym razem bobotie smakowało trochę inaczej, ale zawsze bardzo;) I tak ma właśnie być.
To moje pierwsze bobotie, więc, wyjątkowo tym razem, trzymałam się podanego przepisu dość śćiśle.
  • 1 kg chudej mielonej jagnięciny lub wołowiny 
  • 2 kromki tostowego chleba 
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki utartego imbiru
  • łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
  • łyżeczka słodkiej mielonej papryki 
  • 2 łyżeczki curry
  • 2 łyżki czerwonego octu winnego
  • 2 łyżki sosu worcestershire
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 4 łyżki rodzynek
  • 4 łyżki suszonych moreli
  • 2 jajka
  • 200 ml mleka 
  • sól & pieprz
  • ewentualnie trochę świeżej kolendry


Przyrządzamy w następujący sposób:

Nagrzać piekarnik do 200 stopni. Chleb tostowy namoczyć w mleku. Obrany i drobno posiekany czosnek przysmażyć chwilkę na maśle. Dodać mięso i smażyć, mieszając i rozgniatając większe grudki, na lekko rumiano. Dodać kmin, paprykę, ocet winny (ja miałam daktylowy balsamiczny - super) rodzynki, pokrojone drobno morele, sól i pieprz oraz rozmoczony chleb.  Starannie mieszać, tak żeby nie było żadnych grudek. Masę mięsną przełożyć do formy żaroodpornej. 2 jajka wymieszać z mlekiem, w którym moczył się chleb oraz solą i pieprzem na gładką masę. Mieszanką polewamy mięso i wstawiamy do piekarnika na max. 40 minut. Powierzchnia ma być śćięta i lekko przyrumieniona.  Bobotie kroimy w kawałki i podajemy z żółtym ryżem. 
Ja ugotowałam basmati z kurkumą (dla koloru) i dodatkiem prawdziwej wanilii. 
Bardzo pasuje jakiś chutney - ja miałam mangochutney - i sałata.



Danie na czasie,  w zwiazku z mistrzowstwami piłki noznej, odbywającymi się właśnie w RPA. Bardzo polecam, choć pewnie nie dla wszystkich kombinacja mięsa z czosnkiem i suszonymi owocami będzie zachęcająca, ale naprawdę warto spróbować. Poza tym sprawdzono, że smakuje dzieciom:)

****
Dziś moja mama przywiozła mi z Polski ser koryciński (dzieki wielkie Pinosku), i ogórki małosolne. Więc jutro pędze do polskiego sklepu po biały ser i zrobię mój ulubiony twarożek. I w ogóle będzie cały dzień polski;)

8 komentarzy:

KUCHARNIA, Anna-Maria pisze...

O nie! Przepadłam dla tego dania! Pycha! Już sobie wyobrażam te smaki! Boskie!
Pozdrowienia!

miss_coco pisze...

Lidko droga! Znowu jakby myślimy o tym samym ;) Jak to się dzieje ?
Mam nadzieję, że zechcesz dołączyć do akcji WAKA WAKA ;) Serdecznie zapraszam!

LidKa pisze...

No widzisz, coś w tym jest:D

Chętnie się dołaczę z tym bobotie na początek:)

Hankaskakanka pisze...

A u nas wczoraj dało się do 3 w nocy siedzieć na zewnątrz bez koca, bez swetra i w ogóle było jak nie w Warszawie :)

miss_coco pisze...

No to bardzo sie ciesze, mozna powiedziec, ze twoj przepis zainagurowal akcje ;))
A tak poza tym to pierwszy raz w zyciu slysze o bobotie i co to za piekna nazwa !

lo pisze...

Coś nowego, coś inspirującego i coś niesamowicie ciekawego. Już się nie mogę doczekać kiedy tego spróbuję.

Izaa pisze...

zrobiłam i ja bardzo smaczne...:)

Agnesss in Africa pisze...

Witam,

Mieszkam w RPA i własnie jestem w trakcie przygotowywania posta o kulinariach afrykańskich, o bobotie konkretnie:)
Mam nadzieję, że nie będziecie miały nic przeciwko temu, że podam linka do Waszej stronki :)
Pozdrawiam!

http://agnesssinafrica.blogspot.com/