czwartek, 24 czerwca 2010

Senegalskie risotto, czyli Chicken Jollof Rice

Jollof Rice, nazywane również 'Benachin'  oznacza dosłownie jeden garnek w języku Wolof, którym mówi około 40% ludności Senegalu - nie tylko przedstawiciele grupy etnicznej Wolof. Jest to danie popularne w całej Afryce Zachodniej - a szczególnie wśród tej grupy etnicznej - i nie wiadomo tak naprawdę, czy pochodzi z Gambii, czy z Senegalu.
Jak zwykle to bywa jest bardzo wiele wariacji na jego temat. Podstawowymi składnikami są, oczywiście ryż, a obok niego pomidory, pasta pomidorowa i cebula. Oprócz tego używa się różnego gatunku mięs, owoców morza, ogromnej ilości warzyw i przeróżnych przypraw. Czyli jest też wariant stricte wegetariański. W Afryce używa się do przygotowania jollof, jak do wielu innych potraw, oleju palmowego, ale ma on tak specyficzny smak, że ja z niego zrezygnowałam.  Danie to jest serwowane przy każdej większej rodzinnej okazji i oczywiście według rodzinnego przepisu. W Senegalu używa się często też ostrej kiełbasy  Merguez, popularnej w muzułamńskiej części Afryki.
Mój przepis oparłam na przepisie znalezionym tutaj oraz we wspomnianej już książce*. Zamiast  merguez użyłam baconu z indyka, ale można całkowicie z tego zrezygnować.

Składniki na 6 osób:
  • 4 łyżki oleju z orzeszków ziemnych, lub oliwy
  • 8 plastrów baconu z indyka, lub 2 drobiowe kiełbaski
  • 1 kurczak podzielony (ja użyłam tylko filetów, 3 dużych)
  • 6 wyciśniętych ząbków czosnku
  • 1 łyżeczka chili w proszku
  • 2 łyżeczki kuminu
  • 2 łyżeczki mielonej kolendry
  • 2 laski wanilii (użyłam proszku)
  • 5 pomidorów lub 1 puszka krojonych pomidorów
  • 2 łyżki przecieru pomidorowego
  • 2 pokrojone czerwone cebule
  • 2 papryczki jalapeño, bez pestek i ścianek, pokrojone
  • 250 g ryżu np. basmati
  • 750 ml bulionu z kurczaka
  • 5-6 cebulek dymek
  • 3 zwykłe zielone papryki
  • 250 g zielonego groszku (np. mrożonego)
  • ew. marchewka, cukinia, okra itp.
Sposób przyrządzenia:
  1. Podsmażyć na oleju, bacon, wszystkie części kurczaka, oprócz filetów, czosnek, chili,  kumin i kolendrę około 8-10 minut. Należy obracać częsci kurczaka, tak aby wszystkie były przyrumienione. Dołożyć pokrojone filety i zrumienić je również. Odłożyc podsmażone częsci kurczaka.
  1. Dodać cebule, jalapeño i sól i poddusić aż cebula będzie miękka. Dodać pokrojoną paprykę i ewentualnie inne jarzyny i poddusić jeszcze chwilę. 
  2. Dodać odłożone częsci kurczaka i oraz ryż oraz bulion i przecier pomidorowy. Wymieszać dokładnie i przykryć naczynie szczelnie pokrywką. Gotować na małym ogniu przez około 20 minut, do czasu aż ryż wchłonie cały płyn i będzie miękki, ale nie rozgotowany. Odstawić potem na 15 minut, żeby smaki się ładnie zgrały.
  3. Jeśli używasz lasek wanilii, czas je teraz wyrzucić. Dodać pokrojoną dymkę i rozmrożony groszek i pogotować chwilkę do momentu aż groszek będzie zupełnie ciepły. Gotowe.
Ja całość przygotowywałam w  żeliwnym tagine, ale każde inne naczynie z wysokimi brzegami będzie zupełnie ok. Ważne jest, żeby miało szczelną pokrywkę.
Następnym razem planuję wersję wegetariańską, która powinna być równie dobra jeśli nawet nie lepsza. Jak wspomniałam, można dodać wszystkie możliwe sezonowe warzywa, zachowując sposób przyrządzania i charakterystyczne przyprawy. Z przypraw można dodać jeszcze liście laurowe, tymianek, szafran i oczywicie imbir. Najważniejsze jest, żeby cała potrawa miała zdecydowanie czerwony kolor.
    * Marcus Samuelsson Africa on mine Mind

    7 komentarzy:

    Panna Malwinna pisze...

    Prawdziwa uczta;) Podoba mi się przepis, w szczególności że są tam moje ukochane papryczki jalapeño;)

    Unknown pisze...

    Lidka a czy ta merguez, to nie są te malutkie kiełbaski, tak popularne nie tylko w Afryce? Wchodzą w skład w couscous. Małe, cienkie i piekielnie ostre. Wyrabiać się je powinno z mieszanki jagnięciny z wołowiną.


    Danie świetne. Smaki dokładnie takie, jakie lubię :)

    LidKa pisze...

    Tak Anoushko to własnie one:) Ale ja dalam tyle chili, że obyło się bez nich. A danie polecam.

    thiessa pisze...

    Zestaw przypraw bardzo mi sie podoba . Moje smaki. Tego typu dania u mnie w domu przyrzadza malzonek, tzn. ryz z czymstam.
    I swietny masz tadzin, zazdraszczam, bo ja jeszcze nie...moze kiedys.

    lo pisze...

    Mój mąż w dzieciństwie spędził trochę czasu w Senegalu. Muszę mu zrobić takie danko dla odświeżenia wspomnień z tego kraju.

    asieja pisze...

    smakowe ciekawostki.. lubię.

    Hankaskakanka pisze...

    Bardzo fajne. W ogóle podoba mi się Twój afrykański wątek :)