Może wyglądać bardzo różnie - ma nieregularny i różnorodny kształt, nie jest specjalnie piękny, ani specjalnie popularny - w każdym razie nie w Polsce. Dlatego własnie chciałabym wszystkich zachęcić do jego spróbowania. Dziś bowiem chcę zareklamować słonecznik bulwiasty , który ma zresztą bardzo dużo nazw. Zarówno po polsku jak i po angielsku słonecznik bulwiasty (łac. Helianthus tuberosus) nazywany jest inaczej topinamburem. Nazwa wywodzi się od południowoamerykańskiego plemienia Indian Tupinamba z Brazylii, których jako pierwszy opisał szerzej w XVI w. niemiecki podróżnik Hans Staden. Gorąca herbata z plasterkiem topinamburu smakuje podobnie do herbaty z cytryną. Z tego powodu bulwy nazywane bywają też "cytryną północy" (ang. Northern lemon). Jeszcze ciekawsza jest terminologia angielska, słonecznik ten określany bywa na kilka sposobów: jako Jerusalem artichoke, sunroot albo też sunchoke.
A w innych językach tak:
- Niemiecki: Erdbirne, Topinambur
- Francuski: Topinambour
- Hiszpański: Aguaturma
- Norweski: Artichoke
- Szwedzki: Jordärtskocka
Do Polski dotarł dopiero w drugiej połowie dziewiętnastego wieku jako roślina uprawna. Uciekł jednak z przydomowego warzywnika i szybko zupełnie zdziczał. Obecnie występuje jako dziko rosnąca roślina na całym obszarze Polski. Spotkać go można na przydrożach, a nawet w nadrzecznych zaroślach. Uprawa jest niezwykle łatwa. Rośnie prawie na każdej glebie, jest też odporne na mróz i na suszę, a rozmnaża się go z bulw. Aby zacząć jego uprawę wystarczy kilka jego bulw posadzić wiosną do gruntu.I jeszcze jedno: Bulwy topinamburu mogą być spożywane przez diabetyków. Bulwy zawierają bowiem do 20% specyficznego węglowodanu inuliny, który jest zupełnie nieszkodliwy dla cukrzyków. Inulina ulega w organizmie ludzkim hydrolizie do bezpiecznej dla diabetyków fruktozy. Zawartość skrobi i innych cukrów prostych jest natomiast w bulwach bardzo niewielka*. Sezon zaczyna się jesienia i kończy w kwietniu. Podobno wiosenne topinambury sa smaczniejsze, ale najważniejsze jest to, że wzbogacają nasz jesienno-zimowy koszyk z warzywami, stanowiąc ciekawą alternatywę dla innych warzyw bulwiastych. Zachęcam serdecznie, smak jest bardzo interesujący.
Ja robię zwykle zupę topinamburową. Znalazłam na nią wiele przepisów i po jakimś czasie wypracowałam własny.
Ja robię zwykle zupę topinamburową. Znalazłam na nią wiele przepisów i po jakimś czasie wypracowałam własny.
Na przystawkę dla 6 osób:
- 500 g topinambur (ok. 5 szt)
- 2 mączyste, spore ziemniaki
- sok cytrynowy ( z połowki cytryny)
- 2 szalotki duże
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka masła
- 800 ml bulionu warzywnego
- 200 ml białego wina wytrawnego - opcjonalnie
- 100 ml śmietanki
- sól &pieprz cytrynowy
- świeży tymianek & pietruszka
Prygotowanie:
- Obciąć wszystkie wypustki z topinamburów i obrać je. Pociąc na drobniejsze kawałki. Włożyć do zimnej wody z sokiem cytrynowym - bardzo szybko nabierają ciemnego koloru.
- Pokroić szalotki i poddusić je, dodać po chwili topinambury i wyciśnięty czosnek i poddusic mieszającokoło 5 minut.
- Dodać wino i zredukować, az zostanie połowa płynu.
- Dodać bulion i ziemniaki i gotowac az ziemniaki i topinambury będą miękkie - około 10-15 minut.
- Dolać śmietankę i zagotować na małym ogniu około 5 minut.
- Zmiksować zupę i doprawić solą, świeżo zmielonym pieprzem cytrynowym oraz tymiankiem i pietruszką.
* Większość wiadomości na temat topinamburu w języku polskim zaczerpnęłam z tej strony.
19 komentarzy:
Lidka, znowu szalejesz z egzotyką ;)
Nigdy nie widziałam topinambur, więc takiej zupy pewnie nie ugotuję, ale wygląda wielce zachęcająco.
Ale wiesz co? Mnie w tym wpisie najbardziej podobają się naczynia, skąd Ty bierzesz takie cudeńka??
Zgadzam się z przedmówczynią - szalejesz! Ale ja bardzo lubię tr Twoje szaleństwa:)
Pozdrawiam!
No wlasnie, dlaczego topinambour to w Polsce ciagle egzotyka ? Jest latwy w uprawie i wiele razy ratowal od smierci glodowej ;)
W Belgii i Francji mozemy go kupic bez problemu, jednak w kuchni to troche zapomniane i malo popularne warzywo - wielu ludziom kojarzy sie z okresem ostatniej wojny i trudnymi latami.
Moni topinambura możesz pewnie sobie wykopać gdzieś w rowie:D
A naczynia sobie produkuję, możesz zobaczyć na Różnych Moich Rzeczach
Aniu a ja lubię Twoje:)
miss_cocono właśnie, dlatego warto o nim troszkę napisać, szczególnie, że będzie dostępny calą zimę. I to tak naprawdę żadna egzotyka, najwyraźniej można go wykopać wszędzie:P
ciekawe czy wypełł gdzieś w moich okolicach :D
wypełzł miało być ;-)
Dzisiaj sie zastanawialam, czy sobie troche wykopac, ale doszlam do wniosku, ze najpierw przetworze cukinie i fasolke szparagowa a jak przyjdzie czarna godzina to zaczne od tych ktore rosna w rowach w okolicach mojej dzialki. Na koniec zostawie sobie te dzialkowe.
Sezon tapinamburowy tez zwykle zaczynam od zupy, ale jadam go tez na surowo i w postaci zapiekanek i stir-fry'ow.
Lidka, może bym sobie topinambura wykopała, tylko ja bym go nie rozpoznała nawet jakby mi dzień dobry powiedział ;)
o kurka! z topinambura? znam tę roślinę, ale by z niej zupę zrobic? o ja, nie wpadłabym, nigdy w życiu!
Po polsku też się go nazywa karczoch jerozolimski, zwłaszcza na wschodzie. W Polsce hodowano go przede wszystkim na paszę, stąd niska popularność w warzywniakach; co ciekawe, bardzo popularny jest w Białorusi, gdzie się go często gotuje i podaje z różnymi sosami, zamiast ziemniaków.
Pierwszy raz kupilam go we Włoszech. W PL nigdy go nie widziałam. A Ty Lidko, piszesz o rowach. Chyba zacznę je odwiedzać.
zielenino i monika poszukajcie, możecie kopać przez calą zimę:D
thiesso jasne, że z topinamburem się nie trzeba śpieszyć. Dziś znalazłam przepis na sałatkę i zapiekankę, będzie co robić w zimie.
Karmel-itko warto spróbować, ma bardzo fajny, ciekawy smak.
Midi tego nie wiedziałam bardzo ciekawe. Dzięki. Ciekawe tez to z Białorusią W Szwecji traktuje się go tak trochę jako dość ekskluzywne warzywo. Z hodowli wyparły go ziemniaki.
Lo no jasne w rowach można znaleźć ciekawe rzeczy;) Ja przymierzam się do zapiekanki. Pozdrawiam.
Co roku obiecuję sobie, że wreszcie kupię topinambur na Allegro, ale jakoś dotąd nie wyszło :( Bardzo jestem ciekawa jak smakuje.
Nie omieszkam zrobić niebawem :D posadziłam je u siebie i będę eksperymentować. Do tej pory jadłam tylko surowe, bardzo smakowały mi i córci, ale słyszałam, że gotowane są paskudne. Czy one faktycznie mogą niesmakować czy raczej kucharka zbłądziła? ;)
Quino zrób to koniecznie, ale może nie na allegro tylko jak będziesz teraz jechała to przywieź sobie trochę:)
wegetarianko ja nie jadłam surowego, ale sie przymierzam. Gotowany smakuje świetnie trochę ziemno-orzechowo. Lubi się bardzo z ziemniakami, porem i czosnkiem;) Czyli raczej kucharka...
Nie widziałam jeszcze nigdy w sklepie topinambura, a strasznie jestem ciekawa jego smaku. MOże kiedyś nań trafię, na razie z uwagą i ciekawością przeczyatlam Twój przepis.
POzdrawiam!
Świeży topinambur ma chrupką konsystencję (jak rzodkiewka) jego smak jest jednak słodkawy z lekką nutą orzecha. Topinambur jest wskazany dla osób odchudzających się ponieważ zmniejsza indeks glikemiczny, wspomaga przemianę materii i powoduje uczucie sytości.
Topinambur jest również wskazany dla diabetyków ponieważ nie zawiera cukru.
Wiem że wiele osób szuka topinamburu a jest on trudno dostępny, znalazłem jednak sklep gdzie można znaleźć produkty z topinamburu. Są tam dżemy z topinamburu, cukierki z topinamburu, syrop z topinamburu który może zastąpić miód lub może być dodawany do wody razem z lodem i cytryną (w sam raz na upalne dni), proszek z topinamburu który można dodawać do wypieków. Myślę że warto to sprawdzić, zapraszam do sklepu:
http://heliaprojekt.otwarte24.pl/
Rosnie za moim plotem.Pieknie kwitnie, wyglada jak malutkie wysokie sloneczniki.Poczytalam troche na ten temat ale jeszcze nie gotowalam.
Prześlij komentarz