środa, 19 maja 2010

Prosta zupa szparagowa

W końcu nadszedł i u nas sezon na szparagi. Oczywiście mamy szparagi z Peru i Chile również w zimie, ale to nie  to samo. Na razie na targu dominują szparagi przywiezione z Niemiec, ale już za parę dni powinny pojawić się szparagi z Gotlandii i one  na prawdę smakują jeszcze lepiej. No ale trudno się oprzeć, żeby nie kupić szparagów niemieckich, skoro cena zeszła już do niespełna 3 € za kilogram.

Na cztery porcje zupy potrzebujemy:
400 g zielonych szparagów
1 por
50 g masła
6 dl wody, w której gotowały się szparagi
1 kostka bulionu warzywnego)* (bio)
sól & pieprz
po 1 łyżeczce świeżych ziół - np. szłwia, pietruszka i oregano
2 dl słodkiej śmietanki
1 dl creme fraiche  lub gęstej kwaśnej śmietany.
Od umytych szparagów odłamać zdrewniałe końcówki,  pokroić na kilkucentymetrowe kawałki zachowując główki szparagowe. Oczyszczony i umyty por pokroić (ja używam nie tylko białej części, ale również zielonej) i poddusić na patelni na maśle, aż będzie miękki.
Ugotować szparagi bez główek - kilka minut, dodać podduszony por, kostkę bulionową, śmietankę i zagotować. Doprawić ewentualnie solą i pieprzem. Zmiksować zupę. Dodać świeże zioła. Podawać z łyżeczką creme fraiche lub śmietaną, dekorując zupę świeżymi łebkami szparagów.
Z porządną kanapką, może być lekkim obiadem dla czterech osób a bez dodatku pieczywa przystawką dla tej samej ilości gości. Jest oczywiście niezliczona ilość przepisów na zupę szpragową, ale ja jestem dość przywiązana do mojej wersji.
* używam najczęściej ekologicznego bulionu niemieckiej firmy Natur Compagnie

5 komentarzy:

Paula pisze...

ma piękny kolor... wiosenny:)

Hankaskakanka pisze...

Jeszcze nie wyszłam z fazy jedzenia szparagów gotowanych na parze, ale może w przyszłym tygodniu... ;) Twoja zupa wygląda bardzo apetycznie.

lo pisze...

Jak to pięknie brzmi - szparagi z Gotlandii.Rzeczywiście takie miejscowe są o wiele lepsze. Kupiłam ostatnio greckie, bo wiązało się to z pewnymi wspomnieniami i wniosek mam jeden wspomnienia fajne, ale polskie szparagi lepsze. A szparagowe zupy są świetne.

Monika pisze...

Tych szparagów to Ci zazdroszczę, na moim zadupiu nie idzie kupić, jak już są to byle jakie i po zbójeckich cenach :(

I dziękuję za zdjęcia wiosny w Sztokholmie :)

Pinos pisze...

No to jutro Twoja zupa :)