sobota, 22 maja 2010

Pomidorowe pappardelline z cukinią, fetą i bazylią

Wczoraj odkryłam, na nowo, bardzo sympatyczny sklep w naszej okolicy. Należy do sieci Oil & Vinegar i można w nim próbować - jak sama nazwa wskazuje -  niezliczone rodzaje oliwy i octu winnego o przeróżnych smakach, mieszanki ziół, dressingi i inne cuda. Ja zatrzymałam się przy makaronach i zdecydowałam się na włoskie Pappardelline con Pomodoro, choć muszę przyznać, że kusiły mnie też inne rodzaje. Ponieważ program dzisiejszego dnia był niezwykle napięty,  pasowało mi zrobienie szybkiej, niezbyt pracochłonnej, kolacji. Nic nie jest lepsze niż makaron na takie okazje. Przygotowanie zajmuje ok. 15 miut, łącznie z gotowaniem makaronu.
 Na 3 głodne osoby:
- 250 g makaronu
- 1 średnia, zielona cukinia
- 1/2 pęczka dymki z cebulkami
- 1-2 ząbki wyciśniętego czosnku
- 150 fety, pokrojonej w kostkę
- 3 dl słodkiej śmietanki (15 % tłuszczu)
- 1 łyżeczka lub więcej sambal oelek lub  harissy
- pokrojona natka pietruszki i dużo bazylii
- oliwa do smażenia i sól .
Umyć i pokroić cukinię i cebulki dymkowe wraz z dymką. Poddusić bardzo kótko na oliwie. Dodać śmietankę, sambal oelek, sól i zagotować. Dodać bazylię i pietruszkę i część fety, niech się troszkę rozpuści dodając smaku. Dorzucić ugotowany makaron , wymieszać i podawać z pokrojoną fetą i świeżą bazylią.
Znakomita wiosenno-letnia, lekka kolacja.
 Zamiast cebulek używam często do tego sosu pora, ale przyznam, że z cebulką jest jednak lepszy.Makaron, poza  kolorem (przypominającym na zdjęciu szynkę), nie jest jakimś specjalnym hitem:)

4 komentarze:

Magdalena pisze...

Przyznam, ze zjadlabym teraz tego rodzaju danie. Pal szesc, ze makaron wyglada jak szynka. Wczoraj zabalowalam z przyjaciolmi z czasow liceum, dawno nie widzianymi, co to tu wpadli na dwa dni; wspominkowe kameralne spotkanie i chlanie wina (excuse my English) do rana...nie dziwne, ze zoladeczek nie chcial jesc przez caly dzien...ale smiesznie i fajnie bylo, tylko teraz mnie dopadl wielki glod !

Paula pisze...

jestem pewna, że chciałabym dokłądkę tak pysznego jedzonka :)

lo pisze...

Sklepik zapowiada się bardzo interesująco i kusząco. Lubię takie miejsca. Taki makaron to świetne danie, muszę wypróbować przepis.

kulinarne fajerwerki pisze...

Bardzo smacznie u Ciebie. A pappardelline wygląda nieziemsko!