Tym razem musiałam upiec 2 chleby. Jeden dla nas, a drugi dla przyjaciół, do których wybieramy się dzisiaj na kolację. To znaczy nie musiałam, ale chciałam. Zawsze coś do sobie nosimy, przy okazji spotkań, więc chyba pachnący, świeżo i własnoręcznie, upieczony, chleb sprawi im przyjemność. Oni dostaną ten na drugim planie, jako sprawdzony, czyli owsiany z fenkułem. A ten, który zostanie w domu jest efektem małej improwizacji.
Składniki:
150 g mąki pszennej
180 g mąki graham
10 g otrębów pszennych
10 g otrębów owsianych
10 g ziaren siemienia lnianego
garść rozmarynu, oregano i suszonej zielonej pietruszki
1 łyżeczka soli
6 g świeżych drożdży
4 łyżki zakwasu żytniego wody (1dl)
ok. 350 g płynu (3,5 dl) tutaj 50/50 woda i kefir
Metoda jest taka sama jak zwykle w przypadku garnkowych chlebów, czyli wymieszać wszystko, z wyjątkiem soli, drożdzy i zakwasu. Zostawić na 30 min. Dodać to co nie dodane itd... Do szczegółowego opisu zapraszam tutaj.
Nie chcę się powtarzać, rozpisując się na temat, jak przepyszny jest kolejny mój chleb, ale chyba muszę;)
Udało mię dobrać chyba własciwe proporcje i wyszedł aromatyczny, lekko wilgotnawy,ciemny, ale nie gliniasty chleb. Polecam kombinację, ale na pewno będę próbować innych. Chyba teraz suszone pomidory i bazylia.
3 komentarze:
Ale to musiało być dobre!
Mam pytanko, czy te przyprawy ktore dodajesz do ciasta (rozmaryn i oregano) - to sa suche czy swieze?
Czarodziejko, chyba wszystkie były suche. Raz robiłam z bazylią i pietruszką chyba wtedy dałam świeże.
Powodzenia w pieczeniu. Daj znać jak poszło
Pozdrawiam
Prześlij komentarz