Pages

niedziela, 19 lutego 2012

Pieprznik trąbkowy w kremowej grzybowej

Ciekawe ile razy już tutaj pisałam na temat mojej miłości do zup - nie chce mi się sprawdzać - ale pewnie przy okazji każdego, publikowanego tutaj przepisu zupnego. Tak czy inaczej, nie przejmując się swoim własnym gadulstwem, powtarzam raz jeszcze: zupy kocham i będę je propagowała zagorzale, tym bardziej, że w kraju, w którym mieszkam obecnie, są traktowane niezwykle po macoszemu. A zupy - szczególnie te gorące, rozgrzewające nas w zimie, treściwe i bardzo pożywne - są niezwykle bliskie mojemu sercu. Więc czas na jedną z moich 100 ulubionych - grzybową, kremową.

 Do przyrządzenia akurat tej zupy użyłam 3 rodzajów grzybów, leśnych pieczarek, suszonych prawdziwków i pieprznika trąbkowego. 
Pieprznik trąbkowy (Craterellus tubaeformis) – gatunek grzyba z rodziny pieprznikowatych, o którym więcej możecie poczytać tutaj. W Szwecji nazywany jest trattkantareller co oznacza dosłownie kurki lejkowate - choć oczywiście kurki należa do innej grupy grzybowej - zabawna i bardzo trafna nazwa moim zdaniem. Jednak polska nazwa dużo bardziej mi się podoba.
Według Wikipedii nie jest zbierany w Polsce. Ciekawe dlaczego?

 Zdjęcie obok bezczelnie skopiowałam z Wikipedii, za co przepraszam.

Składniki na 4 porcje albo trochę więcej:  
  • 400 g pieczarek leśnych
  • spora garść suszonych prawdziwków
  • 200 g pieprznika (oczywiście niekoniecznie, można zastąpić innymi grzybami, lub po prostu pieczarkami
  • 2-4 ząbków czosnku
  • 1 cebula
  • 1 cebula
  • 150 ml białego wina (można pominąć)
  • 0, 75 l bulionu warzywnego
  • sól, pieprz, tymianek, pietruszka i oregano
  • kilka łyżek creme fraiche

I co dalej:
  1. Namoczyć suszone grzyby w odrobinie wody na przynajmniej 30. min - wode z moczenia zachować.
  2. Obrane i pokrojone pieczarki spocić na patelni dopóki cała woda z nich nie odparuje. Dodać maslo i w dosyć wysokiej temperaturze podsmażyć z czosnkiem i przyprawami.
  3. W garnku poddusić na oliwie, lub oleju lub maśle - do wyboru - pokrojoną cebulę. 
  4. Dolać bulion, wino, podsmażone grzyby i wymoczone suszone. Dodać wodę z moczenia. Pogotować 10 minut.
  5. Dodać trochę creme fraiche lub śmietany i zmiksować i ewentualnie doprawić.

12 komentarzy:

  1. Zupy grzybowe to moja słabość, której trudno się oprzeć. Skąd masz leśne pieczarki? Czy to te "polne", brązowe, które można kupić w delikatesach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Polska nazwa jest zachwycająca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupy są zdrowe i poprawiają humor!
    Bez zup nie da się żyć :)

    A wiesz, że mam ten grzbek o śmiesznej nazwie? Stoi u mnie w spiżarni. Znajomy nazbierał i nas obrarował:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Grzybowa rulez! Najlepsza pod słońcem :) zapraszam do mnie na http://www.szybkozjesc.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. miłość do zup podzielam w pełni ;) często zdarza mi się warzyć w kociołku nad ogniskiem http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolek-wegierski-farmcook-inox-trojnogu-p-1071.html
    Wychodzą bardzo aromatyczne, no i samo gotowanie sprawia wiele frajdy :) Spróbuję Twojej grzybowej, ale na wszelki wypadek użyję kurek ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Choć przepis super i już się nie mogę doczekać kiedy wypróbuję, to muszę się z czymś nie zgodzić.

    Pieprznik trąbkowy należy do tej samej rodziny, co Pieprznik jadalny, czyli nasza kurka :). Są to grzyby blisko spokrewnione.

    Dla ostrożnych: Nie należy się ich bać, gdyż można je pomylić tylko z Pieprznikiem żółtonogim, który jest również jadalny i smaczny. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę jest to, że pod spodem kapelusza nie powinno być typowych blaszek, a takie jakby przypominające blaszki wypustki/żłobienia. Dobrze pokazuje to zdjęcie: http://www.hlasek.com/foto/cantharellus_tubaeformis_am1785.jpg

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zupka całkiem, całkiem. Przepis trzeba wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następny wpis?

    OdpowiedzUsuń